Zakończyliśmy pierwszy projekt pt. "Życie z tyranem" realizowany w ramach Łomżyńskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Patologii Społecznej. Wybraliśmy cudowne miejsce nad jeziorem Rajgrodzkim. Już samo miejsce napełniało nas radością. Część z nas pamięta je z roku poprzedniego.
Po przyjeździe rozlokowaliśmy się w domkach. Później zbiórka i poinformowanie uczestników o rozkładzie zajęć. Po raz pierwszy wyjechały z nami uczestniczki łomżyńskiej grupy Al-anon. Poznajemy się przy kawie i ciastach. Robimy zdjęcia a ja próbuję nagrywać na kamerę. Miałem zamiar nagrać również same zajęcia, ale zrezygnowałem, gdyż wypowiedzi były bardzo osobiste. To co działo się na warsztatach pozostanie w pamięci uczestników.
Smaczne posiłki podtrzymywały dobre humory. Czas wolny od zajęć spędzaliśmy nad jeziorem. Pogoda dopisała. Słońce i lekki wiaterek to wymarzone warunki do opalania i wędkowania. Niektórzy zdecydowali się popływać rowerem wodnym lub kajakiem.
Wieczory spędzaliśmy przy ognisku. Dołączali do nas inni wczasowicze. Nasze koleżanki z Al-anon były zachwycone panującą atmosferą i organizacją.
Na koniec "popsuła się" pogoda, ale nie nasze samopoczucie. Na smutnych wcześniej twarzach pojawiły się uśmiechy.
Dany nam czas wykorzystaliśmy maksymalnie. Była praca, relaks, wspólne posiłki i rozmowy trwające do drugiej nad ranem. Będziemy kontynuować te zajęcia. Wchodząc w nowe obszary działania od razu widzimy efekty.
Na koniec uczestnicy wypełnili przygotowaną ankietę. Jeszcze nie wiem jakie są odpowiedzi, ale jestem przekonany, że zajęcia i wspólnie spędzony czas wkrótce zaowocują zacieśnieniem współpracy z grupą Al-anon.
Ten program napisaliśmy w ostatniej chwili. Miałem pewne obawy, czy zdążymy ze wszystkim. Okazało się, że szczęście nam sprzyja. Sukces tego przedsięwzięcia to ogromna zasługa pracowników Urzędu Miejskiego i Pani Prezydent dr Agnieszki Muzyk. Cała procedura odbyła się w szybkim tempie.
Z uwagą obserwowałem nasze koleżanki, które były z nami po raz pierwszy. W końcu znalazły się w gronie nieznanych im osób. W miarę upływu czasu wszelkie ich obawy minęły. Już drugiego dnia można było zauważyć, że czują się swobodnie.
Mogłem na własne oczy zobaczyć jak wielu ludziom alkohol marnuje życie. Przemoc w większości wypadków występuje łącznie z alkoholem. Przez lata przebywania z niepijącymi alkoholikami i ich rodzinami poznałem wiele takich ofiar przemocy. Większość z nich ma już to za sobą i budują nowe relacje w rodzinie. Zupełnie inaczej jest z kobietami, których mężowie (partnerzy) piją.
Przemoc pozostawia trwały ślad na całe życie, dlatego bardzo się cieszę, że zrealizowaliśmy to zadanie. To pierwszy krok w kierunku pomocy maltretowanym kobietom i dzieciom.
Wszystkie nasze poczynania nakierowane są na pomoc ludziom, ale to było szczególne.
Galeria (Warsztaty "Życie z tyranem")