Kończy się rok pełen pracy zawodowej i w Stowarzyszeniu. Obfitował w wiele wydarzeń, szczególnie w działaniach Stowarzyszenia. Rajdy, wycieczki, Łomżyńskie Forum Trzeźwościowe. Były to imprezy, które wymagały od nas wiele pracy, ale daliśmy radę.
Wieczór Sylwestrowy chcieliśmy spędzić w naszym Stowarzyszeniu. Czyściutko spokojnie no i przede wszystkim cieplutko. Wraz z Robertem postanowiliśmy nie odkładać rozpalenia ognia w kominku do wieczora. Spotkaliśmy się koło południa by napalić. Miało zająć nam to chwilkę a okazało się że ogień ma takie właściwości, że wypiliśmy kawusię i posiedzieliśmy aż będzie ciepło w pomieszczeniu, przy okazji gadaliśmy, gadaliśmy, gadaliśmy.
Właśnie w takie dni jak ten, ludzie potrzebują wiele ciepła, nie tylko z kominka ale też potrzebują sobie pogadać. Podwoje naszego Stowarzyszenia "Zdrowie i Trzeźwość" tego wieczora zostały otwarte o godzinie osiemnastej. Powoli zaczęli się schodzić goście. Do dwudziestej drugiej było już spore grono ludków. Pijąc kawę i herbatę wspominaliśmy odchodzący 2015 rok zajadając się przyniesionymi smakołykami. Śmiechom i żartom nie było końca.
Zbliżała się nieuchronnie godzina zero. Wraz z rodzicami było też sporo dzieci, które chciały koniecznie zobaczyć na łomżyńskim Rynku noworoczne fajerwerki. Nie można było odmówić, trzeba było iść.
Nawet spory mróz nie ochłodził entuzjazmu. Szliśmy razem i patrząc na dzieci przychodziły mi na myśl lata dziecięce. To rozgrzewało serducho. Fajerwerki, muzyka, zgiełk i rumor a w oczach dzieci iskierki. To chwile dla których warto żyć i być trzeźwym, aby nie stracić żadnej minuty. Mróz się wzmagał, ze względu na dzieci wróciliśmy po przywitaniu Nowego Roku do stowarzyszenia, gdzie czekała na nas już cieplutka herbatka. Rozpromienione dzieci, życzliwe spojrzenia przyjaciół, ogień w kominku, gorąca herbata tworzą niesamowity klimat. Refleksja jaki będzie ten nowy 2016 rok?
Ano, nie pozostaje mi nic innego jak wierzyć nadal w ludzi, bo tylko wspólnie damy radę - szczególnie, że jest nas coraz więcej.